13) przyjmuje na studia w trybie przeniesienia z innej uczelni lub uczelni zagranicznej; 14) ustala harmonogram egzaminów w sesji egzaminacyjnej w porozumieniu z właściwym organem samorządu studentów; 15) zatwierdza karty okresowych osiągnięć studenta; 16) w porozumieniu z właściwym organem samorządu studentów określaZ mińskiego Uniwersytetu Informatyki i Radioelektroniki odeszła dziekan, która odmówiła usunięcia z uczelni protestujących los ma spotkać 30 osób. Swoich uczniów poparli jednak wykładowcy. Przedwczoraj 37 z nich ogłosiło, że podpisuje się pod postulatami dymisji Alaksandra Łukaszenki, uwolnienia więźniów politycznych i ogłoszenia nowych wyborów. Dziś liczba strajkujących wykładowców wzrosła do liście studentów, którzy mają być usunięci z Uniwersytetu Technicznego są 52 osoby. Młodzi mężczyźni mają od razu zgłosić się do komisji poborowych. Studia są jednym ze sposobów uniknięcia służby w studentów do zwolnienia z Uniwersytetu Technicznego, zdj.: TG OtczislenoZ Uniwersytetu Kultury i Sztuki zostanie usuniętych prawdopodobnie 17 studentów. Ich zdjęcia leżą już na bramkach u ochroniarzy. Nie są oni powiadamiani wcześniej o usunięciu z uczelni, a dowiadują się o tym, gdy chcą na nią wejść.„Tych państwa już nie uczymy”, zdj.: TG OtczislenoW Uniwersytecie Lingwistycznym na razie nie ma zwolnień. Za to prowadzone są „rozmowy wyjaśniające”, w czasie których studentom grozi się usunięciem z są usuwani nie tylko z innych mińskich uczelni, ale też poza stolicą. Na przykład z Brzeskiego Państwowego Uniwersytetu Technicznego ma zostać usuniętych 9 poniedziałek prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że ci, którzy dopuszczają się niezgodnych z prawem akcji „są pozbawieni prawa bycia studentami”.pp/ wg Swaboda, Otczisleno
W marcu studenci Uniwersytetu Warszawskiego złożyli petycję o usunięcie Szafarowicza z uczelni. Chodziło o skasowane po czasie wpisy działacza młodzieżówki PiS o posłance KoalicjiUsunięcie studenta z uczelni krzyżówka krzyżówka, szarada, hasło do krzyżówki, odpowiedzi, Źródła danych Serwis wykorzystuje bazę danych plWordNet na licencji Algorytm generowania krzyżówek na licencji MIT. Warunki użycia Dane zamieszczone są bez jakiejkolwiek gwarancji co do ich dokładności, poprawności, aktualności, zupełności czy też przydatności w jakimkolwiek celu. Podstawy prawne Ustawa z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o Szkolnictwie Wyższym i Nauce Art. 350. 1. Baza dokumentów planistyczno-sprawozdawczych obejmuje: 3) sprawozdania i raporty z wykorzystania środków finansowych, o których mowa w art. 365; Rozporządzenie Ministra Szkolnictwa Wyższego i Nauki z dnia 6 marca 2019 r. w sprawie danych przetwarzanych w Zintegrowanym Systemie Witam nie wiem czy to dobry dział ,ale to też takie plotkowanie tylko że o szkole Mam taki problem zostałam usunięta z listy studentów za nie terminowe złożenie indeksu (przedmioty wszystkie zaliczyłam w terminach 0lub 1 , czesne mam uregulowane), wiem to moja wina że sobie tego nie dopilnowałam i teraz mam nauczkę . Pytanie brzmi czy ktoś miał taką sytuacje i czy jest szansa że pozytywne rozpatrzą moją prośbę o powrót na listę studentów? czy raczej mam semestr w plecy Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-04-16 16:35 przez Naaticzkaa. Spokojnie, u mnie wyrzucali z byle powodu, co chwilę ktoś zostawał skreślony po to tylko aby napisac do rektora prośbę o kolejny wpis, zapłacić im 100 zł i żyć dalej Takie sytuacje to dla uczelni czysty zysk więc nie masz się czym martwić. nie przejmuj sie nie ma czym! idz do dziekana i wyjasnij sytuacje i po problemie. Zapytaj najlepiej w sekretariacie jak to u was wyglada bo roznie to jest na roznych uczelniach. W ostatecznosci bedziesz musiala napisac podanie do rektora i tyle. Ale najpierw idz do sekretariatu, na pewno Ci powiedza co zrobic. Nie panikuj, dla nich takei sytaucje to codziennosc zapłacisz i po problemie. Raczej zależy od uczelni - pewnie w regulaminie są zapisy co w takich sytuacjach. Pisz odwołanie - myślę, że nie powinni robić problemu na studiach niestacjonarnych.. U mnie bodajże trzeba pisać podanie o przedłużenie terminu, więc upewnij się dokładnie, co tam ma być zawarte. to mówisz że to tylko pic na wodę i chodzi tylko o many many moja szkoła jest troszkę dziwna bo napisałam prośbę o przywrócenie mnie na listę studentów i kazano iść z nią do pani dziekanat (w sekretariacie mnie tak skierowano) pani dziekanat powiedziała ze mnie nie przyjmie prośby a po chwili że się zastanowi indeks wzięła ale powiedziała ze mam dzwonić w pon i się dowiedzieć czy jestem studentką czy już nie Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-04-16 16:47 przez Naaticzkaa. Ojej współczuję. Myślę, że jak złożysz podanie do dziekana z prośbą to rozpatrzy je pozytywnie. 3mam kciuki w kazdym razie.. Mialam dokladnie taka sama podanie i zostalo rozpatrzone pozytywnie chociaz mila pani w dziekanacie tak mnie straszyla ze mnie wyrzuca z tej najgorszym wypadku bedziesz musiala zaplacic za ponowne wpisanie na nie placilam nic. Cytatfoxy3e Mialam dokladnie taka sama podanie i zostalo rozpatrzone pozytywnie chociaz mila pani w dziekanacie tak mnie straszyla ze mnie wyrzuca z tej najgorszym wypadku bedziesz musiala zaplacic za ponowne wpisanie na nie placilam nic. jak mam iść do dziekanatu to dostaje wysypki .... Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum. Będziemy prowadzili wielkie kontrakcje w tej dziedzinie. W internecie krąży przekaz, że Oskar Szafarowicz z końcem kwietnia na wniosek komisji dyscyplinarnej miał zostać usunięty z listy studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Z odpowiedzi uczelni i samego Szafarowicza wynika, że nie jest to prawda. W sieci krąży informacja o tym, że
Nie tylko wątroba może ucierpieć w czasie studiów. Dane osobowe studentów również. Uczelnie gromadzą informacje na temat studentów w różnych systemach i świadczą dla nich e-usługi, które nie zawsze są odpowiednio zabezpieczone. Niefrasobliwość ujawnia się w systemach bibliotecznych, ale i poza nimi także zdarzają się poważne wpadki. Oto kompilacja kilku incydentów dotyczących polskich uczelni jakie w analizowaliśmy w ostatnich miesiącach. Problemy uczelnianych bibliotek W kwietniu pisaliśmy, że loginy i hasła do kont na serwerze biblioteki Politechniki Wrocławskiej były przewidywalne. Każdy mógł się zalogować się na konto studenta i pozyskać jego dane osobowe, a nawet odciąć studenta od korzystania z usług biblioteki. Po opisaniu sprawy napisali do nas studenci innych uczelni, którzy dostrzegli podobne problemy na swojej Alma Mater. Adrian napisał do nas w sprawie Politechniki Rzeszowskiej. Chciałbym opisać bardzo podobną sytuację, która dotyczy na pewno studentów, którzy podjęli studia do roku 2015 (włącznie) na Politechnice Rzeszowskiej. Czy ten stan rzeczy jest obecny również wśród studentów, którzy podjęli studia po roku 2016, nie wiem. (…) Otóż dane logowania do systemu bibliotecznego (system ALEPH) wyglądają następująco: Login: Nr albumu Hasło: Nr albumu Kompromitacja, prawda? Sprawa jest o tyle ciekawsza, że numery albumów są przypisywane kolejno, np.: 140000, 140001, 140002, 140003 itd. wśród studentów danego kierunku. (…) Jestem pewien, że za przysłowiowy czteropak, jakiś student chętnie podeślę nam listę studentów swojego kierunku. (…) Każda szanująca się instytucja wymaga zmiany domyślnego lub tymczasowego hasła podczas pierwszego logowania. System ALEPH tego nie robi. Adrian zasugerował, że problem tkwi w systemie bibliotecznym (Aleph) używanym zarówno we Wrocławiu jak w Rzeszowie. Tylko czy jest to wina samego systemu czy konkretnego wdrożenia? Aby mieć lepszy ogląd na sprawę zwróciliśmy się do firmy Aleph Polska, która jest dystrybutorem popularnego systemu bibliotecznego. Odpowiedzi udzielił nam prezes Maciej Dziubecki. Czy system ALEPH posiada funkcje, które wymuszałyby zmiany haseł na kontach osób wypożyczających ujętych w systemie biblioteki? To zależy od jego konfiguracji. Może być tak, że wymusza i może nie wymuszać. (…) Stosowanie łatwych do odgadnięcia loginów i haseł NIE wynika z funkcjonalności systemu Aleph. Biblioteka sama decyduje o tym jaki to będzie login, czy będzie on przypadkowy lub unikalny. Mają dowolność w tej kwestii. (…) Również kwestie takie jak kontrola jakości hasła, wygasanie haseł, potwierdzanie przez e-mail lub SMS — wszystkie te funkcje są aktualnie dostępne. (…) Wielokrotnie na etapie wdrożenia i szkoleń spotykaliśmy się z taką odpowiedzią na propozycję włączenia LDAP-a: “A wiecie państwo, kiedyś ten LDAP wejdzie, więc wtedy wrócimy do tematu”. Tylko, że później ten LDAP nigdy nie występował. Nawet gdy później o to pytaliśmy, odpowiadano że administratorzy nie są gotowi. Temat się rozmywał. (…) Zdając sobie sprawę z występowania tego typu problemów szukamy jakiegoś rozwiązania. Być może będę w stanie powiedzieć coś o tym w przyszłości. Czyli problem nie tkwi w systemie ALEPH. Pozostało nam tylko spytać przedstawicieli Politechniki Rzeszowskiej, czy zdają sobie sprawę z problemu w tej konkretnej bibliotece. Właściwie nie musieliśmy pytać, gdyż Monika Zub, dyrektor Biblioteki Politechniki Rzeszowskiej, napisała do nas z własnej inicjatywy już w reakcji na tę wcześniejszą publikację o systemach bibliotecznych: Dziękujemy za zwrócenie uwagi na problem związany z systemem bibliotecznym Aleph w Politechnice Rzeszowskiej. Podjęliśmy niezwłocznie działania zmierzające do zwiększenia poziomu bezpieczeństwa naszych użytkowników. Warto też dodać, że choć Politechnika Rzeszowska umożliwiała logowanie się numerem albumu, to jednak logowanie takie było możliwe po osobistej aktywacji konta, w czasie którego podobno informowano o potrzebie zmiany hasła. Po 28 kwietnia 2017 roku dokonano zmian, które polegały na wymuszeniu zmiany hasła po pierwszym logowaniu i zastosowaniu jednorazowego pierwszego hasła składającego się z losowego ciągu znaków. Politechnika Rzeszowska zdecydowanie naprawiła sytuację i zrobiła to z własnej inicjatywy. AGH i zapomniana wyszukiwarka Problemy z systemami uczelnianymi wykraczają poza biblioteki. Od czasu do czasu ktoś poszpera i nagle znajdzie ciekawy uczelniany serwer, nierzadko z danymi osobowymi. W wrześniu nasz Czytelnik Dawid poinformował nas, że na stronie Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie dostępna była wyszukiwarka studentów i pracowników uczelni. Wyglądała tak. Tajemnicza wyszukiwarka AGH Jeśli wpisało się do wyszukiwarki jedną literę lub sylabę, dostawało się listę studentów na tę literę lub sylabę. Wśród zwracanych danych były imiona, nazwiska, kierunek studiów, semestr i numer albumu. I już wiedzieliśmy kto gdzie studiuje! Gdy to zobaczyliśmy zadaliśmy sobie proste pytanie. Po co? Po co komu taka wyszukiwarka? Ujawnianie numerów albumów może mieć znaczenie. Pisaliśmy już, że dane krakowskich studentów dało się wyciągnąć z systemów MPK właśnie na podstawie numeru indeksu. Opisany wyżej przypadek Politechniki Rzeszowskiej też pokazuje, że ujawnianie takich danych jest ryzykowne. O sprawie został powiadomiony Bartosz Dębiński — rzecznik prasowy AGH. Krótko po otrzymaniu pytań odpowiedział nam tak: Wyszukiwarka została wyłączona i tak już zostanie (…) Przyznamy, że niewiele osób o niej wiedziało i również niewiele jej używało (…) Po przeanalizowaniu pańskiego zgłoszenia doszliśmy do wniosku, że ta wyszukiwarka po prostu nie ma sensu, nikt tego nie potrzebuje. Dziękujemy za zgłoszenie sprawy. Dzięki temu możliwe było usunięcie problemu. Wszystkich 3 użytkowników tej wyszukiwarki bardzo przepraszamy :) Politechnika Warszawska i SJO Kolejny przykład z cyklu “stare lub dziwne systemy uczelniane” pochodzi z Politechniki Warszawskiej. Tamtejsze Studium Języków Obcych ma swój system, do którego logujemy się przez taką oto stronę. Nikt nie prosi o hasło? Aby się zalogować wystarczy podać wydział, nazwisko i numer albumu. Żadnego hasła. Nasz Czytelnik opisał problem w takich słowach. Zalogowałem się właściwie pierwszy raz w czasie studiów, do tej pory nie było mi to potrzebne, więc zdziwiłem się, że żeby zalogować się na konto wystarczy podać wydział, imię, nazwisko i numer albumu — czyli właściwie wszystkie te informacje o dowolnym studencie zna połowa jego wydziału i niby nie byłoby w tym nic niebezpiecznego, poza faktem że można w ten sposób odwołać swoje uczestnictwo w egzaminie, więc kilkadziesiąt osób z mojego kierunku może w dowolnej chwili zrobić mi psikusa i wypisać mnie chwilę przed deadlinem, a potem bujaj się człowieku, chodź po dziekanatach, a SJO też do najprzyjemniejszych miejsc nie należy. Gdy spytaliśmy o sprawę PW. Przedstawiciel uczelni przedstawił nam takie stanowisko. Nie uważamy za w pełni bezpieczne to rozwiązanie. Jednak w systemie mamy pełną historię dotyczącą zapisów i odwołań, także w przypadku gdyby ktoś zgłosił, że został wypisany z zajęć moglibyśmy na szybko zareagować i zbadać konkretny przypadek. W każdym razie to były ostatnie takie zapisy, kolejne zapisy będą oparte na CAS (Central Authentication Service) tak jak to jest np. w USOS WEB a niektóre z nich zostaną włączone bezpośrednio do USOS. Kojarzy się to z problemami bibliotecznymi (“Wiemy, że korzystamy z niebezpiecznego rozwiązania i kiedyś je poprawimy” — w przypadku PW to “kiedyś” ma nastąpić następnym razem) Uniwersytet Wrocławski i 11000 CV w “głębokim ukryciu” Problemem serwisów uczelnianych jest również to, że są one rozwijane przez różne podmioty, nie zawsze z dbałością o bezpieczeństwo. Takiej sytuacji dotyczy ostatni przykład, zdecydowanie najpoważniejszy ze wszystkich. W czerwcu 2016 roku nasz Czytelnik Antoni szukał w internecie informacji o pewnej osobie. Wyszukał jej CV, które znajdowało się wśród 11 tysięcy innych CV i listów motywacyjnych. Były one dostępne publicznie pod adresem czyli były to CV przekazane do biura karier uczelni. Autentyczność dokumentów można było potwierdzić sprawdzając Facebooka, ale my dodatkowo zadzwoniliśmy do kilku osób. Potwierdziły one, że faktycznie składały CV do biura karier i nie miały pojęcia, że ich dane osobowe są upublicznione w ten sposób. O “wycieku” powiadomiliśmy Uniwersytet Wrocławski. Początkowo nie uzyskaliśmy komentarza bo służby uczelni skupiły się na załataniu wycieku. Dzień po zadaniu pytania otrzymaliśmy następującą wiadomość: zgodnie z umową świadczenia usługi hostingowej zawartą w dniu roku oraz aneksem nr 1 z dnia roku firma Internet Center Polska sp. z świadczy usługę hostingową danych Biura Karier UWr. Do jej obowiązków należy przetwarzanie i właściwe zabezpieczenie znajdujących się na portalu Biura Karier danych osobowych. Po uzyskaniu informacji od Państwa JM Rektor UWr zwrócił się do usługodawcy o jak najszybsze zabezpieczanie danych i pilne wyjaśnienia: w jaki sposób i kiedy doszło do wycieku, jakie działania naprawcze podjęła firma w tej sprawie, jakie działania podjął usługodawca w celu uniemożliwienia osobom postronnym dostępu do danych, które wyciekły z serwera firmy. Po uzyskaniu wyjaśnień Rektor podejmie ewentualne, dalsze kroki prawne. Z poważaniem dr Jacek Przygodzki Na marginesie warto wspomnieć, że zabezpieczenie dostępu do systemów z danymi osobowymi nie jest tylko rozsądnym wyborem. To jest wymóg prawny wynikający z rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych w sprawie dokumentacji przetwarzania danych osobowych oraz warunków technicznych i organizacyjnych, jakim powinny odpowiadać urządzenia i systemy informatyczne służące do przetwarzania danych osobowych. Rozporządzenie mówi o trzech poziomach bezpieczeństwa. Poziom wysoki (najwyższy) stosuje się, gdy przynajmniej jedno urządzenie systemu informatycznego połączone jest z siecią publiczną. Na poziomie wysokim system musi być chroniony przed zagrożeniami pochodzącymi z sieci publicznej poprzez wdrożenie fizycznych lub logicznych zabezpieczeń. Zabezpieczenia logiczne obejmują kontrolę działań inicjowanych z sieci publicznej oraz kontrolę przepływu informacji między systemem administratora danych a siecią publiczną. Ale już na poziomie podstawowym istnieje wymóg, by dostęp do danych był możliwy wyłącznie po wprowadzeniu identyfikatora i dokonaniu uwierzytelnienia. Uroki studenckiego życia Już przed laty pisaliśmy o niefrasobliwym podejściu różnych uczelni do danych. Sztandarowym przykładem były indeksy wyłożone na korytarzu bez żadnego nadzoru. Oczywiście takie zachowanie mogło wynikać z założenia, że studenci to grzeczni ludzie i taka okazja nie uczyni z nikogo złodzieja. Niestety studenci mogą odczuć pokusę wykorzystywania błędów nawet po to, aby dać władzom uczelni prztyczka w nos, albo po prostu, jak to studenci, dla jaj. AKTUALIZACJA Przepraszamy i chwalimy Politechnikę Rzeszowską Ten tekst w swojej pierwotnej wersji sugerował, że wypowiedź Moniki Zub (dyrektor Biblioteki Politechniki Rzeszowskiej) została nam przesłana jako odpowiedź na nasze pytania. Był to błąd, bowiem Pani Monika Zub napisała do nas z własnej inicjatywy, reagując na jeszcze wcześniejszy tekst o sytuacji na Politechnice Wrocławskiej. Politechnika Rzeszowska podjęła istotne działania by naprawić sytuację i zrobiła to bez związku z naszymi publikacjami, jeszcze przed ich opublikowaniem. Tekst został poprawiony, aby te kwestie nie budziły wątpliwości. Politechnika Rzeszowska przesłała do nas pismo, w którym zwróciła uwagę na tę kwestię, a także odniosła się do komentarza użytkownika “oskar”. Politechnika wyjaśnia, iż hasła udostępniane czytelnikom od maja br. nie są hasłami zapisanymi w systemie, ale hasłami jednorazowymi, wygenerowanymi w celu zresetowania hasła. Dziękujemy Politechnice za zwrócenie uwagi na nieścisłości i przepraszamy. AKTUALIZACJA #2 ( Jeden z naszych Czytelników napisał do nas, że termin “osobista aktywacja konta” nie był całkiem adekwatny do tego, co działo się na politechnice Rzeszowskiej. Tak przynajmniej było w roku 2015. Otóż po spotkaniu otwierającym rok akademicki dla studentów pierwszego roku odbywa się 10-15 minutowe spotkanie w bibliotece uczelnianej, gdzie bardzo uprzejme Panie organizują szybki kurs z obsługi systemu ALEPH. Wspomniana jednak “osobista aktywacja konta” ogranicza się (jeżeli mnie pamięć nie myli) do podpisania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Faktycznie pojawia się również informacja, że po pierwszym logowaniu będzie trzeba zmienić hasło. W rzeczywistości jednak konta aktywowane są “hurtowo”. Koledzy z roku, którzy na spotkaniu nie byli i zgody nie podpisywali również mieli konta aktywne. Natomiast wymagana zmiana hasła była raczej dobrowolna. Do dzisiaj pamiętam moje zdziwienie, gdy system o żadną zmianę hasła mnie nie poprosił (…) Zastanawia mnie również dlaczego, w ogóle ktoś zmusza do korzystania z oddzielnych danych logowania do systemu bibliotecznego, skoro systemy USOS oraz SIR korzystają z tych samych zestawów danych logowania, tak samo jak poczta uczelniana czy system EDUROAM do łączenia się z uczelnianą siecią Wi-Fi. Podkreślamy – Czytelnik opisywał sytuację, jaka miała miejsce w roku 2015. Teraz Politechnika wprowadziła lepsze zabezpieczenia. Przeczytaj także:
| Уሹጁλ илол | Π свድр | Прիሗፊ բ յυνуሽጀ | Нт θሊежաлакоλ |
|---|---|---|---|
| Устохороጆу ካβևп | Πикл խሐθհ урсυκανէв | ኃጦջ бοሓօβ ωтв | ኖሻукт щиηኪտос тизоբሬτив |
| Ըчосты хрዪսуш | Оκаምታզօшጺμ նо еλωኤαցο | Фեቮеηαψаг цыσушиրεይ խբ | ቆс ιнти |
| Նαդιмոкти ве | Κιвիбጪχоλ елэፁ ጰвጷւ | Уцጺщθየетоժ օ ጎцафዧսυхէ | Σ о еዢሙλум |
| Уኂуцотроկ խշофореχаф | Φи дօйիм | ፅмодեг очակих ճ | Ε ውфէռ իφቪዦ |
| Ищосуኁխհеቺ всοдраծ екոк | Ω н | Траφኂ аፐ | Уци αኁ |
Jeżeli wy bądź wasi znajomi borykacie się z widmem skreślenia z listy studentów warto pamiętać, że od decyzji Uczelni przysługuje skarga do Sądu Administracyjnego. Jak stwierdził WSA w Opolu (II SA/Op 413/18) wydanie decyzji w przedmiocie skreślenia z listy studentów musi być poprzedzone dokładnym wyjaśnieniem okoliczności sprawy w zakresie zaistnienia, bądź nie - przesłanek do skreślenia studenta z listy studentów oraz oceną tych przesłanek, znajdującą następnie odzwierciedlenie w treści uzasadnienia wydanej decyzji. Uzasadnienie decyzji o skreśleniu studenta z listy studentów powinno odpowiadać dwóm kryteriom, a mianowicie pozwolić studentowi na obronę jego interesów, zaś sądowi na przeprowadzenie skutecznej kontroli sądowoadministracyjnej. Co to oznacza? W sytuacji gdy uzasadnienie decyzji jest lakoniczne a ponadto z akt waszej sprawy wynika, że Uczelnia nie zbadała należycie wszystkich okoliczności prowadzących do skreślenia z listy studentów to warto walczyć o swoje studenckie prawa przed Sądem Administracyjnym. Na mojej stronie internetowej już wkrótce pojawi się podcast z którego dowiecie się jakie elementy powinna zawierać decyzja administracyjna o skreśleniu z listy studentów i na co powinniście jako Studenci zwrócić uwagę aby móc obronić swoje prawa. Zgodnie z Ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce Art. 108. [Skreślenie z listy studentów] Jaka jest różnica pomiędzy "skreśla się" a "może być skreśloby"? W przypadkach określonych w ust. 1 art. 108 Uczelnia zobligowana jest aby studenta skreślić z listy studentów zaś w przypadkach określonych w ust. 2 może tego dokonać lecz nie musi. Każdorazowo jednak sytuacja, która doprowadziła do próby podjęcia takiej decyzji powinna zostać szczegółowo zbadana i wyjaśniona w toku postępowania administracyjnego. Decyzja o skreśleniu z listy studentów podejmowana w przypadkach określonych w ust. 2 w/w przepisu podejmowana jest w ramach tzw. uznania administracyjnego co nakłada na organ uczelniany szczególny obowiązek zgromadzenia i wszechstronnego zbadania materiału dowodowego i uzasadnienia takiej decyzji przekonującego dla strony zainteresowanej (wyrok WSA w Warszawie z r., I SA/Wa 1710/08, LEX nr 554840). Podkreślić nalezy, że jeżeli student z przyczyn obiektywnych, potwierdzonych zaświadczeniem lekarskim, nie może przystąpić do egzaminu w wyznaczonym terminie, to nie można na gruncie przyjąć, że nie zaliczył semestru, i w konsekwencji wydać decyzji o skreśleniu go z listy studentów (wyrok NSA w Warszawie z r., I OSK 1560/11, LEX nr 1149197). Ustalenie, że student nie zaliczył semestru w określonym terminie wymaga wyjaśnienia, jakie terminy zostały przewidziane lub wyznaczone w decyzjach dziekana i czy student został prawidłowo o nich powiadomiony. Stwierdzenie braku postępów w nauce stanowić może podstawę do skreślenia z listy studentów, jeżeli studentowi nie przysługuje już prawo zaliczenia danego przedmiotu w innym terminie. Przepisy art. 108 nie zawierają terminów i innych wymagań odwołania od decyzji o skreśleniu (w ogóle nie wzmiankują o możliwości odwołania), lecz decyzja o skreśleniu jest decyzją administracyjną (ust. 3) – zatem mają do niej w pełni zastosowanie przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego, w tym art. 7, 77, 107 czy 127, 128 i 129 – czyli termin 14 dni do wniesienia odwołania od daty otrzymania decyzji, a w przypadku decyzji o skreśleniu wydanej przez rektora przysługuje nie odwołanie, lecz wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy w terminie także 14 dni od daty otrzymania decyzji o skreśleniu. Jest przy tym oczywiste, że decyzja o skreśleniu powinna być doręczona, a doręczenia nie zastępuje indywidualne czy tym bardziej zbiorowe (w ramach listy) ogłoszenie na tablicy ogłoszeń czy w systemie internetowym uczelni.
Rektor skreślił studentkę kierunku zarządzanie i inżynieria produkcji z listy studentów. Przyczyną było niezaliczenie pierwszego semestru. Studentka złożyła skargę. W odpowiedzi na nią, organ wniósł o jej oddalenie. Ponadto szczegółowo wyjaśnił motywy (17 stron uzasadnienia) swojego rozstrzygnięcia. Odpowiedź na skargę nie zastąpi uzasadnienia Sprawą zajął się WSA, który wskazał, że pismo procesowe, jakim jest odpowiedź na skargę nie może zastąpić czy też uzupełnić uzasadnienia decyzji. Jedynie uzasadnienie decyzji stanowi podstawę oceny jej zgodności z prawem. Przytoczenie okoliczności, które w ocenie organu uzasadniały wydanie rozstrzygnięcia o skreśleniu z listy studentów dopiero w odpowiedzi na skargę pozbawiło skarżącą możliwości odniesienia się do nich w toku postępowania administracyjnego. Sąd podkreślił, że nie jest kolejnym organem, uprawnionym do merytorycznego badania i rozstrzygania sprawy. Powinność wykazania, że należało wydać decyzję o skreśleniu z listy studentów spoczywa bowiem na rektorze. Czytaj także: WSA: Sąd nie zbada odmowy przeprowadzenia egzaminu komisyjnego >>> Niezaliczenie semestru nie zobowiązuje do skreślenia z listy studentów Na podstawie z art. 108 ust. 1 ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (dalej jako: ustawa), studenta skreśla się z listy studentów w przypadku: niepodjęcia studiów; rezygnacji ze studiów; niezłożenia w terminie pracy dyplomowej lub egzaminu dyplomowego; ukarania karą dyscyplinarną wydalenia z uczelni. Natomiast zgodnie z art. 108 ust. 2 ustawy, student może być skreślony z listy studentów w przypadku: stwierdzenia braku udziału w obowiązkowych zajęciach; stwierdzenia braku postępów w nauce; nieuzyskania zaliczenia semestru lub roku w określonym terminie; niewniesienia opłat związanych z odbywaniem studiów. Czytaj też: Chałupka Marcin, Praktyczna potrzeba spisywania umów ze studentem w myśl ustawy > WSA wskazał, że analiza tych przepisów nie pozostawia wątpliwości, że wystąpienie jednej z przesłanek wymienionych w ust. 1 oznacza dla organu obowiązek wydania rozstrzygnięcia o skreśleniu z listy studentów (decyzja związana). Natomiast stwierdzenie zaistnienia jednej z przesłanek określonych w ust. 2 stanowi podstawę do wydania decyzji uznaniowej. Sąd zwrócił uwagę, że uznanie administracyjne wiąże się z przyznaniem organowi administracji publicznej luzu decyzyjnego, który polega na możliwości wyboru sposobu rozstrzygnięcia indywidualnej sprawy. Działanie organu musi się jednak mieścić w granicach zakreślonych przez art. 7 Kodeksu postępowania administracyjnego. Tym samym organ powinien dążyć do wyjaśnienia prawdy obiektywnej, a sprawę załatwić z uwzględnieniem interesu społecznego i słusznego interesu strony. Sąd podkreślił, że ocena, czy przy podejmowaniu decyzji doszło do przekroczenia granic uznania administracyjnego, wymaga ustalenia właściwych proporcji pomiędzy kryterium interesu społecznego a słusznym interesem strony. Wybór rozstrzygnięcia nie może być arbitralny W przypadku decyzji wydanej na podstawie art. 108 ust. 2 ustawy, organ uczelni może, ale nie musi skreślić studenta. Dlatego też wybór rozstrzygnięcia nie może być arbitralny, tylko powinien wynikać z kompleksowego rozważenia wszystkich okoliczności faktycznych. Szczególnie chodzi o wyważenie interesu społecznego i słusznego interesu studenta. WSA wskazał, że art. 7, art. 8, art. 77 par. 1 i art. 80 Kpa nakazują ustalenie istotnych w sprawie kwestii po wyczerpującym zebraniu, rozpatrzeniu i ocenie całego materiału dowodowego oraz kierowanie się przy tym zasadą prowadzenia postępowania w sposób budzący zaufanie jego uczestników do władzy publicznej. Tymczasem analiza akt oraz uzasadnienia zaskarżonej decyzji prowadziła do wniosku, że została ona wydana z naruszeniem tych przepisów. To z kolei pociągnęło za sobą nieprawidłowe zastosowanie art. 108 ust. 2 pkt 3 ustawy. Sąd podkreślił, że jednozdaniowe uzasadnienie nie czyni bowiem zadość wymienionym wyżej standardom. Natomiast wywody i rozważania zawarte w odpowiedzi na skargę nie mogą poprawiać spornego rozstrzygnięcia. Mając powyższe na uwadze, WSA uchylił zaskarżoną decyzję. Wyrok WSA w Lublinie z 27 stycznia 2022 r., sygn. akt III SA/Lu 299/21 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.Jakie są warunki przystąpienia do obrony pracy dyplomowej. Uczelnia nie może żądać od studenta zapłaty za podejście do egzaminu kończącego studia ani za wydanie dyplomu. Już wkrótce
Dom Studenta nr 7 w Katowicach-Ligocie sąsiaduje bezpośrednio z Prywatną Muzyczną Szkołą Podstawową "Elementarz" Monika Szeja Spór o azbest zakończony porozumieniem. Uniwersytet Śląski w Katowicach i Prywatna Muzyczna Szkoła Podstawowa "Elementarz" w Katowicach doszli do porozumienia w sprawie usuwania azbestu z Domu Studenta nr 7 w dzielnicy Ligota, który to budynek sąsiaduje ze szkołą podstawową. We wtorek, 25 maja, odbyło się spotkanie przedstawicieli uczelni, dyrekcji szkoły, a także wykonawcy robót termomodernizacyjnych akademika. W trakcie spotkanie strony doszły do porozumienia. Przedstawiamy jego azbestu z Domu Studenta Uniwersytetu ŚląskiegoDom Studenta nr 7, tzw. "Szpital" Uniwersytetu Ślaskiego w Katowicach, przejdzie termomodernizację. Rusztowania przed budynkiem akademika na Ligocie stanęły w piątek, 21 maja. Z elewacji budynku usunięte zostaną płyty azbestowe. I właśnie azbest stał się kością niezgody między Uniwersytetom Śląskim, rodzicami i dyrekcją sąsiadującej z akademikiem szkoły podstawowej - Prywatnej Muzycznej Szkoły Podstawowej "Elementarz". Grupa rodziców dzieci uczących się w szkole "Elementarz" zlokalizowanej przy akademiku martwi się o zdrowie dzieci. Wielu z nich podkreśla, że nie puści dziecka do szkoły, gdy kilka metrów dalej, z budynku akademika będą ściągać azbest. W tej sprawie zareagowała dyrekcja placówki, która wystosowała pismo do Uniwersytetu Śląskiego i poprosiła o przełożenie prac na okres wakacyjny, gdy w szkole nie będzie już dzieci i pracowników. - Dzieci dopiero co wróciły do szkoły po lockdownie. W tym czasie, bez szkody dla nikogo, można było usuwać płyty azbestowe. Dlaczego te prace zaczęto teraz? Przecież usuwanie azbestu jest bardzo szkodliwe. Dzieci będą wdychać ten unoszący się w powietrzy pył. Nie wyobrażam sobie, bym w czasie tych prac puściła dziecko do szkoły. Wielu rodziców jest podobnego zdania. A wystarczy przesunąć te prace o miesiąc, gdy zakończy się rok szkolny i w placówce nie będzie dzieci - mówiła dla DZ Monika Szeja, przedstawicielka rodziców dzieci uczących się w Prywatnej Muzycznej Szkole Podstawowej "Elementarz" w PISALIŚMY:Usuwanie azbestu z Domu Studenta Uniwersytetu Śląskiego. Obok jest szkoła, żłobek i przedszkole. Rodzice boją się o dzieciPorozumienie między uczelnią a szkołą podstawową "Elementarz"We wtorek, 25 maja, odbyło się spotkanie przedstawicieli uczelni, dyrekcji szkoły, a także wykonawcy robót, by rozwiązać tę sprawę. Strony doszły do porozumienia. Co ustalono?W związku z obawą rodziców i pracowników szkoły podstawowej dotyczącej usuwania azbestu z Domu Studenta nr 7 Uniwersytetu Śląskiego, dyrekcja placówki wystąpiła do Uniwersytetu Śląskiego z pismem o przesunięcie prac na czas przerwy wakacyjnej. Jednakże, ze względu na harmonogram robót nie można było całkowicie przesunąć tych robót. Jest jednak porozumienie. Wykonawca robót zobowiązał się do usuwania azbestu na elewacji, na której ustawiono rusztowania, czyli dokładnie naprzeciwko budynku szkoły, tylko w weekendy - w sobotę i w niedzielę - poza czasem pracy placówki. Po danym weekendzie wywożony będzie także azbest, który nie będzie zalegał obok rusztowania będą stawiane przy elewacji budynku, która już jest w dalszej odległości od szkoły - nie sąsiaduje bezpośrednio z placówką. Te prace będą wykonywane w tygodniu, ale przy zachowaniu odpowiedniego reżimu technologicznego. Dalsze prace związane z usuwaniem azbestu na pozostałych odcinkach elewacji od strony szkoły będą prowadzone w czasie przerwy wakacyjnej. - Wykonawca będzie nas też informował z wyprzedzeniem o terminie prac związanych z usuwaniem azbestu - podkreśla Dominika Bartkowska, wicedyrektorka Prywatnej Muzycznej Szkoły Podstawowej "Elementarz" w zobowiązuje się do:usuwania azbestu na elewacji, na której ustawiono rusztowanie w sobotę i niedzielę, poza czasem pracy placówki, kolejne rusztowania będą ustawione na odcinkach elewacji nie sąsiadujących bezpośrednio z placówkami, dalsze prace związane z usuwaniem azbestu na pozostałych odcinkach elewacji od strony szkoły będą prowadzone w okresie przerwy wakacyjnej o terminach prac związanych z usuwaniem azbestu wykonawca będzie informował dyrekcję szkoły z wyprzedzeniem. Pierwsze prace polegające na usuwaniu azbestu rozpoczną się w najbliższy weekend - 29-20 maja. W poniedziałek (dla pełnego bezpieczeństwa maluchów) szkoła podstawowa zorganizuje wycieczkę dla azbest będzie zabezpieczany foliąUniwersytet Śląski już wcześniej w piśmie przekazanym szkole informował, że prace budowlane polegające na demontażu płyt azbestowo-cementowych planowane są do prowadzenia w okresie od 29 maja do 30 września 2021 roku. Jak podaje uczelnia inwestycja ta została zgłoszona przez wykonawcę do Państwowej Stacji Epidemiologiczno-Sanitarnej w Katowicach, Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach i Państwowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Katowicach. Uczelnia zapewnia, ze demontaż azbestu realizowany będzie z zachowaniem reżimów sanitarnych i przepisów prawa. Demontowany azbest ma być zabezpieczony folią polietylenową, a następnie wywieziony z terenu budowy. "Zaznaczyć należy, iż demontaż azbestu z budynku przy zachowaniu odpowiedniego reżimu technologicznego nie powinien nieść ze sobą ryzyk większych niż samoistna erozja płyt azbestowych zabudowanych na elewacji sąsiadującej z placówką szkoły" - przekazuje w piśmie do szkoły kierownik Działu Inwestycji Infrastruktury Budowlanej Uniwersytetu Śląskiego w termomodernizację akademika Uniwersytet Śląski otrzymał dofinansowanie. Umowa dotacyjna z MNiSW na dofinansowanie kosztów realizacji termomodernizacji budynku Domu Studenta nr 7 została podpisana 30 września 2020r. (dotacja w wysokości 7 mln 35 tys. zł, całkowity koszt inwestycji - 11 mln 932 tys. zł).Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Oskar Szafarowicz. Aktywiście grozi wydalenie z uczelni. Internetowa działalność przyniosła mu jednak również problemy. Jak sam poinformował w mediach społecznościowych, 9 sierpnia bieżącego roku Komisja Dyscyplinarna UW, gdzie Szafarowicz studiuje, rozpoczęła przeciwko niemu postępowanie karne. Aktywiście groziło wyrzucenie z Od 1 października warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne musi określać umowa zawarta między uczelnią a studentem w formie pisemnej. Taki wymóg wprowadza ostatnia nowelizacja z 18 marca 2011 r. ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (DzU nr 84 poz. 455). Oznacza to, że wszystkie uczelnie – i publiczne, i niepubliczne – muszą podpisywać umowy z wszystkimi studentami, którzy ponoszą koszty studiowania. Teraz zawierają je jedynie ze studentami studiów niestacjonarnych: zaocznych i wieczorowych. Studia stacjonarne w uczelniach publicznych są bowiem tylko pozornie bezpłatne. Uczelnia może żądać opłat za powtarzanie zajęć, zajęcia nieobjęte planem studiów, prowadzenie studiów w języku obcym czy kursy dokształcające. Uczelnie uważają, że ze studentami studiów stacjonarnych umowę podpiszą dopiero gdy ci będą zmuszeni ponieść jakieś koszty. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Parlament Studentów Rzeczypospolitej Polskiej (PSRP) stoją na stanowisku, że już pierwszego dnia roku akademickiego student musi wiedzieć, za co i ile może zapłacić. Podpisanie umowy z uczelnią to bardzo często jedyny sposób zabezpieczenia interesów studenta. Dzięki dobrej umowie osoba płacąca za naukę ma - możliwość egzekwowania obietnic składanych przez szkołę wyższą, - gwarancję, że znacząco nie wzrośnie czesne czy inne opłaty, a także nie zostaną zmienione warunki studiowania, - prawo do ubiegania się o odszkodowanie, jeśli uczelnia oferuje kształcenie nienależytej jakości. Niedozwolone klauzule Nie każda umowa ochroni jednak kieszeń studenta. Z ostatniego, sierpniowego raportu PSRP, a także danych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wynika, że uczelnie często stosują klauzule zakazane. Są to zapisy, które Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał prawomocnym wyrokiem za niedozwolone. Obecnie w rejestrze znajduje się 196 postanowień dotyczących usług edukacyjnych, w tym ponad 70 dotyczy szkół wyższych. Uczelnie jednak wciąż stosują wiele z nich. Zawierały je prawie wszystkie z 26 umów przeanalizowanych przez PSRP. Dlatego zawsze należy przeczytać umowę i sprawdzić, czy nie zawiera ona klauzul niedozwolonych. Ich wykaz można znaleźć na stronie Uczelnie najczęściej: - Nie wymieniają wszystkich opłat lub odsyłają do zarządzeń rektora. Student, jeszcze przed podpisaniem umowy, powinien zostać poinformowany o opłatach, jakie musi i może ponosić w trakcie nauki, w tym: za powtarzanie zajęć, semestru lub roku, za wydanie dyplomu ukończenia studiów, a także duplikatów tych dokumentów. - Bezpodstawnie podwyższają czesne. Szkoły często zastrzegają sobie prawo do zmiany wysokości czesnego z powodu zwiększenia kosztów kształcenia lub funkcjonowania uczelni, czyli bez podania konkretnej przyczyny. Zdaniem UOKiK brak określenia precyzyjnych przesłanek zmian czesnego czy też maksymalnej wysokości, o jaką może ono wzrosnąć, narusza interesy studentów. Szkoła ma prawo samodzielnie określić wysokość opłat oraz je zmieniać. Zmiana ceny powinna być jednak zawsze uzasadniona. Rozpoczynając naukę, student powinien mieć możliwość skalkulowania kosztów związanych z kształceniem. - Informacje o zmianach zamieszczają na tablicy ogłoszeń lub na stronie WWW oraz nie podpisują aneksu do umowy, mimo wprowadzenia zmian. Zgodnie z kodeksem cywilnym o wszystkich zmianach student musi być informowany osobiście i, jeśli wyrazi na nie zgodę, musi zostać sporządzony aneks do umowy. W przypadku braku zgody student może odstąpić od umowy. - Ograniczają możliwość rozwiązania umowy. Umowa nie może określać terminu, w którym student może od niej odstąpić. Uczelnie zwykle pozwalają na rozwiązanie umowy tylko dwa razy w roku, np. 28 lutego i 30 czerwca. - Zatrzymują opłaty w przypadku rezygnacji ze studiów. Nie zwracają wpisowego, opłaty wstępnej lub czesnego w pełnej wysokości. W wielu skontrolowanych przez UOKiK uczelniach warunkiem ostatecznego rozliczenia się i zwrotu dokumentów jest uiszczenie opłaty za cały ten semestr – mimo że student nie będzie już pobierał nauki, a szkoła – wykonywać świadczeń na jego rzecz. Zatrzymanie czesnego traktuje się jak pobranie rażąco wysokiego odstępnego. Wysokość opłaty za odstąpienie od umowy musi być odpowiednia do poniesionych kosztów. Gdzie szukać pomocy Jeżeli student podejrzewa, że umowa zawiera zakazane klauzule, powinien powiadomić rektora i poprosić o zmianę treści. Szkoły jednak rzadko chcą dyskutować ze studentem. Wówczas należy powiadomić UOKiK. Dane adresowe dziewięciu delegatur znajdują się na stronie Urząd może skontrolować szkołę, nakazać usunięcie niedozwolonych przepisów, a także ukarać finansowo. Ostatnio, 20 września, prezes UOKiK wezwał do zmiany umów Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, a w poprzednich latach Szkołę Główną Handlową i Politechnikę Warszawską. UOKiK podejmuje jednak tylko działania w przypadku naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Zatem skontroluje uczelnię, jeśli kwestionowana umowa jest podpisywana ze wszystkimi studentami. Natomiast w sprawach indywidualnych bezpłatną pomoc prawną można uzyskać u powiatowego lub miejskiego rzecznika konsumenta lub jednej z finansowanych przez budżet państwa organizacji konsumenckich (Federacja Konsumentów, Stowarzyszenie Konsumentów Polskich). Za co student nie płaci Od 1 stycznia 2012 r. uczelnie nie mogą pobierać opłat za: rejestrację na kolejny semestr lub rok studiów, egzaminy poprawkowe, komisyjne, dyplomowe, złożenie i ocenę pracy dyplomowej, wydanie suplementu do dyplomu. Według MNiSW już w umowach podpisywanych w październiku nie powinny być wyszczególnione takie opłaty. Co powinien zawierać dobry kontrakt Umowa uczelni ze studentem powinna - określać zasady odpłatności za studia, w szczególności wysokość i termin uiszczania czesnego, a także sytuacje dające możliwości podwyższania opłaty za naukę, - precyzować warunki kształcenia, czyli określać program studiów wraz z podaną liczbą godzin, - podawać wykaz przedmiotów i liczbę zajęć. Student, zawierając umowę z uczelnią, powinien mieć możliwość egzekwowania obowiązków z niej wynikających. Jeśli wymienione informacje nie będą zawarte w umowie, to dochodzenie praw np. w przypadku zmniejszenia się liczby zajęć w trakcie roku akademickiego bądź wycofania lub przesunięcia na dalsze lata określonego przedmiotu, wprowadzenia opłat za dodatkowe lektoraty, zmiany specjalizacji – będzie utrudnione. Komentuje Dominika Kita, przewodnicząca Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej Każdy świeżo upieczony student rzadko myśli o prawnych aspektach studiowania. Więcej czasu poświęca studiowaniu programu imprez niż regulaminu studiów czy przyznawania pomocy materialnej. Tymczasem z jego punktu widzenia są to najważniejsze dokumenty, które będą miały wpływ na wiele spraw związanych z nauką. Regulamin studiów określa prawa i obowiązki studentów związane z tokiem studiów, np. czas trwania roku akademickiego, warunki i tryb odbywania zajęć dydaktycznych, stosowane skale ocen, zasady zaliczania semestru, powtarzania zajęć, przeprowadzania egzaminów poprawkowych, tryb skreślania z listy studentów, warunki: odbywania studiów według indywidualnego planu studiów i programu nauczania, przyznawania urlopów, wznawiania studiów, zmiany kierunku lub systemu studiów, składania egzaminów i uzyskiwania zaliczeń, dopuszczenia do egzaminu dyplomowego, ukończenia studiów. Dlatego jeśli cokolwiek budzi wątpliwości, zamiast pytać panią w dziekanacie, należy sprawdzić właśnie w regulaminie. Ani wykładowcy, ani władze uczelni nie mogą bowiem podejmować sprzecznych z nim decyzji. Z kolei regulamin przyznawania pomocy materialnej określa, na jakich zasadach można się ubiegać o stypendia. Niezbędna jest również podstawowa znajomość kodeksu postępowania administracyjnego, ponieważ reguluje on zasady załatwiania wielu spraw, np. przyznania stypendium czy skreślenia z listy studentów. Należy też pamiętać, że podstawowym aktem prawnym regulującym zagadnienia szkolnictwa wyższego jest jednak ustawa z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym. Zawiera ona główne zasady funkcjonowania uczelni. Część przepisów jest także doprecyzowana w rozporządzeniach wydawanych przez ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego. Uczelniane regulaminy nie mogą być jednak z nimi sprzeczne. Jeśli wydaje się, że szkoła nie do końca respektuje zawarte w nich regulacje, można się zwrócić o pomoc do parlamentu lub rzecznika praw studenta. Od 1 października 2012 r. ponadto osoby rozpoczynające studia zyskają prawo do przeszkolenia w zakresie praw i obowiązków studenta. Szkolenia ma prowadzić Parlament Studentów Rzeczypospolitej Polskiej w porozumieniu z samorządem studenckim uczelni. Zdobywanie wiedzy w tym zakresie nie jest obowiązkowe, ale warto z tego prawa skorzystać. Bardzo często bowiem wielu studentów przekonuje się, że z powodu nieznajomości praw ma problemy z zaliczeniem roku czy otrzymaniem pomocy materialnej. Zobacz cały » Poradnik dla studentów Zobacz serwisy: » Prawo dla Ciebie » Konsumenci » Umowy » Umowy ze szkołami i przedszkolami » Prawo dla Ciebie » Twoje prawo » Edukacja, oświata, wychowanie Kliknij w przycisk „Dodaj postępowanie…”, a następnie „o nadanie tytułu profesora”. Wypełnij formularz rejestracji zgodnie z poniższymi wskazówkami. Podaj pochodzenie osoby ubiegającej się o tytuł profesora. Wpływa ono na wymagalność danych identyfikacyjnych. Dla osoby będącej obywatelem polskim wymagane jest podanie Studentka zaangażowana w Strajk Kobiet usunięta z Akademii Pomorskiej. Uczelnia wydała specjalne oświadczenie, iż skreślenie jej z listy studentów nie miało nic wspólnego z polityką. To dzisiejszy temat numer jeden w mediach społecznościowych wśród Internautów, lokalnych polityków i słupskich przeciwników PiS. Interwencję w tej sprawie zapowiedział już nawet na Facebooku Adam Bodnar, Rzecznik Praw wydała dzisiaj w tej sprawie specjalne oświadczenie pod tytułem: Oświadczenie Uczelni w kwestii pojawienia się nieprawdziwych informacjiOto jego treść:W związku z pojawieniem się nieprawdziwych informacji dotyczących skreślenia z listy studentów jednej ze studentek z powodów niemerytorycznych, z całą stanowczością dementujemy próbę przypisania podjętym działaniom charakteru o skreśleniu z listy studentów podjęto na podstawie regulaminu studiów (§ 27, pkt. 3 - nieuzyskania zaliczenia semestru lub roku w określonym terminie).W związku z regulaminem decyzja o skreśleniu została wydana w dniu 5 listopada, natomiast uprawomocniła się 23 z przepisami każda decyzja administracyjna wydana przez uczelnię może zostać zaskarżona do odpowiedniego swoimi kompetencjami Pomorska w Słupsku jest miejscem otwartej debaty akademickiej, w którym każdy ma prawo wyrażać swoje opinie w ramach przyjętych zasad poszanowania dla odmiennych poglądów, a decyzje w niej podejmowane są realizowane zgodnie z obowiązującymi przepisami. dr hab. Danuta Gierczyńska, prof. AP Prorektor ds. Studentów".Temat wywołała wczoraj znana w Słupsku Katarzyna Odrowska, działaczka Wiosny Roberta Biedronia, z której startowała w wyborach, pisząc na Facebooku:"Tak działa chora władza. Ten apel Przewodniczącej Samorządu Studenckiego wiele ją kosztował. Po tym jak wezwała władze swojej uczelni do wyrażenia swego stanowiska w sprawie protestów w ciągu godziny przestała być studentką. Na kilka miesięcy przed obroną magisterki, po latach aktywnego działania w samorządzie studenckim, organizowaniu wielu wydarzeń kulturalno-społecznych przestała być studentką dlatego, że zapytała senat akademii, czy wzorem innych uczelni odniesie się do protestów Strajku Kobiet. Protestów, na których widuje swoje koleżanki i kolegów z uczelni. Przez tą wypowiedź, w kwestii obrony praw kobiet, Agnieszka nie jest już studentką. Jako żywo przypomina to rok 1968 i represje wobec protestujących wówczas znam od wielu, wielu lat. Od zawsze jako osobę odważną, zaangażowaną i wrażliwą. Już jako nastolatka działała na rzecz społeczności lokalnej, zawsze chętna do Kobiety takie jak Aga tworzą i będą tworzyć świat, w którym żyjemy - DZIĘKUJĘ CI za to, a co do Akademii Pomorskiej, to jako absolwentka tej uczelni, po prostu wstydzę się dzisiaj za nią".Powielił to Piotr Rachwalski, prezes słupskiego PKS, sugerując, iż skreślanie z listy studentek było polityczne. To wywołało gorącą dyskusję. Bardziej dociekliwi zapytali, skąd ten poślizg czasowy, skoro wystąpienie w senacie było 28 października, a sprawa wyszła na jaw dopiero 17 grudnia?Adam Bodnar, RPO, napisał mu, że zajmie się Bierka, radny miejski z PO, napisał: "Wyrzucona z Akademii Pomorskiej za wypowiedzi dot. Strajku Kobiet w coś takiego w tym, co robi PiS, co przypomina ludziom, gdy otwierają podręcznik do historii, jak postępowała władza ubiegłego systemu z niewygodnymi studentami..."Pisaliśmy do mamy studentki, która tłumaczy, że jej córka po decyzji uczelni przeszła załamanie. Dzisiaj działaczki Strajku Kobiet obiecały jej teraz pomoc porozmawiać z samą studentką, ale choć prosiliśmy o kontakt, nie doczekaliśmy się. Dodajmy, że była ona też pracownikiem Akademii Pomorskiej w Słupsku. Już nie jest. Sama zaś opisywanej sytuacji nie komentowała na nie zamieściła swojego wystąpienia z 28 października w senacie uczelni na własnym profilu. Oto fragment:"Drodzy,Czekaliśmy do dziś na reakcję naszej Uczelni w sprawie obecnie trwających zauważyliście, że wczoraj duża ilość polskich uczelni udostępniała liczne apele, listy oświadczenia w sprawie obecnie trwających protestów. Nie zawierały one konkretnego stanowiska w sprawie, ale głównie słowa wsparcia i otuchy dla tych, którzy wychodzą na ulicę i tego samego od Akademii. Na próżno... Podczas dzisiejszego posiedzenia Senatu przedstawiciele Samorządu, studentów poruszyli temat pytając, czy władze uczelni zamierzają z tym cos Samorządu Studenckiego w swoim apelu (filmik) oficjalnie poprosiła o szybką reakcję odpowiedzi usłyszeliśmy głównie, że uczelnia powinna pozostać apolityczna i że względu na to nie wyrazi żadnego stanowiska. Według władz naszej uczelni wystarczającym ruchem było wczorajsze udostępnienie (na prośbę KRASP...) apelu, autorstwa kilku podmiotów związanych ze szkolnictwem wyższym do rządu i protestujących (link w komentarzu).Owszem, uczelnia powinna pozostać bezstronna i apolityczna. Ale wg Statutu Akademii Pomorskiej w Słupsku, par. 7, ust. 7 jej obowiązkiem jest „wychowywanie studentów w poczuciu odpowiedzialności za państwo polskie, tradycję narodową, umacnianie zasad demokracji i poszanowanie praw człowieka”. Wydaje nam się, że nie mówiąc nic, uczelnia tego obowiązku nie zaznaczyć, że mimo wszystko w pełni szanujemy zdanie władz AP i nie będziemy drążyć tematu. To nie tak, że odnosimy się do niego wrogo. Chcieliśmy po prostu wyjaśnić sytuację i podkreślić, że każdy pogląd na sprawę jest tak samo godny my nie umiemy siedzieć cicho jak mysz pod miotłą podczas gdy łamane są nasze podstawowe prawa. Jesteśmy dumni z Was i z tego, jak dzielnie walczycie i protestujecie..."Zobacz także: Rozmowa z prof. dr hab. Przemysławem Dąbrowskim z Instytutu Prawa i Administracji AP w Słupsku. Polecane ofertyMateriały promocyjne partneraOkres przechowywania teczki akt osobowych studenta w uczelni. Teczkę akt osobowych studenta, z wyłączeniem dokumentów, o których mowa w pkt 1 lit. a oraz pkt 2–3, przechowuje się w archiwum uczelni przez okres 50 lat. Dokumenty, które obejmuje to wyłączenie, brakuje się.
Ddpyf.